To, że brakuje miejsc parkingowych wszyscy wiedzą. Nie jest
to żadnym odkryciem. I nie ma znaczenia, czy jest to Mogilno, czy
Poznań, czy Warszawa. Pojazdów przybywa, a wielu z nas dojeżdża do pracy autem
i najlepiej, jakby parking był max. 100 metrów od miejsca pracy, uczelni, szkoły
czy dworca kolejowego.
W Polsce nie ma określonych norm, które ustalają ilość miejsc
parkingowych w stosunku do np. liczby mieszkań na osiedlu blokowym. Przyjmuje
się, że miejsc tych powinno być 1,2 na 1 mieszkanie, ale …. dotyczy to nowo
wznoszonych osiedli. Na starych jest po prostu tragicznie (patrz np.: Mogilno,
osiedle przy ulicach: Dworcowej-Hallera-Kościuszki).
Wielokrotnie na swoim blogu pisałem o gospodarce
przestrzennej, o obowiązku przygotowania przez gminę miejscowych planów
zagospodarowania przestrzennego i … patrzeniu w przyszłość. Tymczasem ustawa
o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie precyzuje sposobu określenia
ilości miejsc parkingowych dla nowych inwestycji i nie ma w obowiązującym
systemie prawnym żadnego przepisu szczególnego, który nakazywałby wskazanie
określonej liczy miejsc parkingowych w zależności od planowanego sposobu
zagospodarowania przestrzennego. Tym samym, organ ustalający warunki zabudowy
nie może dokonywać analizy, jaka konkretnie ilość miejsc parkingowych będzie
wystarczająca dla planowanej inwestycji.
Wg planistów i urbanistów o ilości miejsc parkingowych powinna rozstrzygać już decyzja ustalająca warunki zabudowy. W tym wypadku liczbę i sposób urządzenia miejsc postojowych należy dostosować do wymagań ustalonych w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, z uwzględnieniem potrzebnej liczby miejsc, z których korzystają osoby niepełnosprawne. Tym samym, skoro na etapie sporządzania projektu budowlanego należy ustalić liczbę miejsc postojowych w nawiązaniu do ustaleń decyzji o warunkach zabudowy, to taka decyzja powinna w tym zakresie o tejże ilości rozstrzygać.
Powyższe stanowi nie tylko podstawę, ale obowiązek dokonania
ustaleń odnoszących się do ilości miejsc parkingowych. Tyle przepisy,
wykładnie, a życie przynosi inne rozwiązania, a w zasadzie ich brak. Dlatego
trzeba robić wszystko, aby pozyskać wolne tereny i wykorzystać je umiejętnie na
miejsca parkingowe. To dobrze, że burmistrz Mogilna Leszek Duszyński planuje
rozbudowę miejsc parkingowych „na zapleczu” Urzędu Miejskiego – ma powstać ogółem
61 miejsc parkingowych. Nie jest to oszołamiająca ilość, ale zawsze jakieś
rozwiązanie. Szkoda tylko, że przez 12 lat sprawowania władzy obecna ekipa nie
potrafiła pozyskać terenu po byłym Rejonie Dróg Publicznych (potem Alstalu), a
obecnie od osoby prywatnej. O przejęciu tego terenu mówi się przy różnych
okazjach od lat, a efektu nie ma. Obecnie plac ten jest „grzecznościowo”
użyczony i wykorzystywany jako parking (na czas budowy pobliskiego szpitala).
Podobnie wiele razy dyskutowano na temat utworzenia parkingu przy ul. Dworcowej
w pobliżu dworca PKP i też nie ma efektu.
W tym miejscu chciałbym zaprosić wszystkich, a szczególnie
moich adwersarzy do wielkopolskich Pobiedzisk, w pobliże tamtejszego dworca
PKP, gdzie na terenie pomiędzy peronami stacji kolejowej, a drogą krajową
Gniezno – Poznań powstał bardzo funkcjonalny, duży parking wraz z dworcem PKS.
U nas w Mogilnie też mamy taki sam, identyczny teren pomiędzy peronami, a ul.
Magazynową. Niestety jest to obszar niewykorzystany, pozarastany,
zdegradowany i po prostu zaniedbany. Skromnie szacuję, że mógłby tam powstać
parking dla przynajmniej 80 aut osobowych, dla osób dojeżdżających do pracy,
szkół czy nawet dla podróżnych. I nie ma co czekać na „kompleksowe
zrewitalizowanie” tego miejsca wraz z Magazynem Zbożowym GS. Trzeba wg mnie
robić tu i teraz to, co służyć będzie zdecydowanej większości mieszkańców, a
nie tylko garstce i to okresowo ( patrz: nagły wydatek blisko 3 mln zł na
bieżnię stadionu).
Obszar położony pomiędzy ulicami: Kościuszki-Narutowicza i
Dworcowa jest szczególnie ubogi w miejsca parkingowe. I lepiej nie będzie, no
chyba, że burmistrz zrealizuje swoje obietnice i gmina zakupi teren za Urzędem
Miejskim (pomiędzy ul. Puławskiego, a Narutowicza) i urządzony zostanie tam
parking z prawdziwego zdarzenia. Takie decyzje są priorytetem w planowaniu
przestrzennym. Ten obszar miasta Mogilna ma „nadmierne zagęszczenie” ważnych
instytucji, do których codziennie, praktycznie przez 6-7 dni w tygodniu
docierają dziesiątki, setki zmotoryzowanych mieszkańców nie tylko Mogilna,
gminy Mogilno ale i powiatu mogileńskiego i spoza. To tu, w jednym budynku
mieści się Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe, opodal jest szpital oraz zespól
przychodni lekarskich, dworce PKP i PKS, olbrzymi zespół szkół zawodowych.
Wszystko w promieniu 100
metrów od urzędów !!! Nawiasem: w dodatku, w wyniku
rozbudowy szpitala w Mogilnie, został zlikwidowany tamtejszy parking.
Mieszkańcy muszą mieć alternatywę. Dlatego uważam, że w
nadchodzącej kadencji zarówno radni Rady Miejskiej, jak i burmistrz Mogilna
powinni postawić przed sobą nowe wyzwania, takie które będą służyć wszystkim
mieszkańcom, a nowe miejsca parkingowe są tu doskonałym przykładem.
Taki podziemny parking, jak na zdjęciu mógłby powstać pod budującym się nowym szpitalem... Ale to tylko moje marzenie.
OdpowiedzUsuń